Najnowsze wpisy, strona 2


kwi 03 2004 Znowu ja...:D
Komentarze: 0

Coś ostatnio nie mam się komu wygadać. A tak wiele się w moim życiu dzieje. Myślę o tak wielu rzeczach. Chciałabym móc o nich komuś opowiedzieć... tylko skąd takiego kogoś wziąć. Dziś wreszcie udało mi się obejrzeć film kinowy Ah! My Goddess! No poprostu cudo. Przez duże C.

**************************
Dopis z dnia nastepnego:
Wczoraj musiałam zakończyć pisanie notki na tym etapie, bo rodzice się wkurzyli. Właściwie to tata przez sen (chyba ;]) wrzasnął a ja nauczona, że gdy rodzice wrzeszczą (nawet przez sen :P) lepiej uciekać, musiałam, więc szybciutko wyłączyć komputer. No i nie napisałam do końca, ale zamierzam to właśnie naprawić :D
Film jak już pisałam cudo! Jeszcze nie widziałam tak dobrze zrobionego anime. Animacja super, design postaci suuuper a muzyka to już w ogóle suuuuper XD Strasznie mi się podobało, choć deklarowałam się jako zagorzała przeciwniczka łzawych romansów, bo tak na początku postrzegałam te serię. Zmieniłam zdanie. To naprawdę wartościowy film, bo przedstawia prawdziwą istotę miłości, tłumaczy, dlaczego ludzie cierpią i dlaczego tak właśnie musi być. Mówi nam, że własnym trudem musimy zbudować dla siebie utopię, musimy walczyć o własne szczęście, ponieważ nikt za nas tego nie zrobi. To właśnie, dlatego mamy wolną wolę, aby samemu wybierać drogę do szczęścia, aby samemu budować świat, w którym wszyscy będziemy szczęśliwi. Najlepiej film podsumowuje piosenka końcowa, którą pozwolę sobie zacytować:

"Try To Wish"


"Zagryzam wargi
A ramiona moje drżą
To nie słów potrzebuję
Lecz Ciebie mi brak

Będę przy tobie
Więc nie kryj swego bólu
Ponieważ blizny na duszy
Nie niszczą jej piękna

Try to wish, bowiem życzenia
Z pewnością mogą się spełnić
Nie ważne jak wiele bólu to sprawi
Zbierz się w sobie i zmień to
We have to wish!


Na spękanej ziemi
Ujrzałam świeży kwiat
My dwoje nie jesteśmy
Tak słabi, teraz już wiem

Nie nade mną, to raczej
Ja pragnę płakać za tobą
Łzy, które przelałam
Tchną życie w te gwiazdy


Try to wish, życzeń swych
Nie wyzbywaj się tak łatwo
Nieważne jakim okazało się dzisiaj
Jutro stać się może innym

We have to wish!
Yes! We have to wish!"

 

selenay : :
kwi 02 2004 Marzenia...
Komentarze: 0

Ktoś mi niedawno powiedział, że nie wierzy, że marzenia mogą się spełnić. Potem słyszałam, że nie warto marzyć, bo to głupie... A ja marzyłam, marzę i będę marzyć dalej, bo tylko to daje mi prawdziwe szczęście. Dzięki temu mój świat jest wspanialszy, ciekawszy, może nawet lepszy. Zresztą ostatnio moje marzenia często się spełniają... Na przykład dziś... No przyznam niewiele brakowało abym dziś była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i nie chodzi tu w żaden sposób o Adriana. Poprostu taki dzień :D Wogóle ostatnio zauważyłam, że jednak ktoś się "tam" mną opiekuje, bo od czasu do czasu spełnia pomniejsze moje marzenia. A dla mnie są to chwile, które pomagają przeżyć na tym świecie... Dlatego warto marzyć. Przecież nigdy nie wiadomo czy akurat to marzenie się nie spełni. =]

selenay : :
kwi 02 2004 Uff! :D
Komentarze: 0

Udało się! Nareszcie doprowadziłam wszystko do porządku, ale jak ni się jeszcze raz coś takiego zdarzy to nie ręcze za siebie! XD

selenay : :
kwi 01 2004 &%?#!J$
Komentarze: 0

No mi się coś normalnie z blogiem psuje... Coś mam dzisiaj pecha jak stąd do Japonii... Może uda mi się go wreszcie opanować... Że też mi się szablon chciało zmieniać :D

selenay : :
mar 31 2004 Czas na zmiany!
Komentarze: 0
Z racji, że zaczyna się nowy miesiąc a ja zamiast się uczyć postanowiłam zrobić nowy szablon, jutro wieczorem planuję Wielką Zmianę Szablonu. Ostrzegam, bo niektórzy mogą być zaskoczeni... W sumie, żebym miała więcej czasu to może bym go jeszcze troszkę dopracowała... Zresztą wszystko się okaże jutro XD Mam nadzieję, że się spodoba... No, ale to dopiero jutro a dziś...
Dziś mam mnóstwo pozdrowień dla znajomych :D
Przede wszystkim dla Adriana za to, że jak nikt inny potrafi prawić komplementy... a do tego wprowadzać mnie w nastrój istnie rajski (gdy wyszedł ode mnie, ja do siebie wracałam zygzakiem, dosłownie! :P)
Po drugie chciałam pozdrowić Trusquawke! My naprawdę musimy te rozmowy nadrobić a jak wiesz jutro zaczyna się nowy miesiąc, rachunek się zeruje, po prostu raj :P
Chciałam też bardzo podziękować Beci i Motylkowi, że od czasu do czasu wpadają tutaj, aby poczytać moje wypocinki ;D
Dalej chciałam pozdrowić Lene i Kitty! Już się nie mogę doczekać, kiedy do mnie przyjedziecie!!! :)
A teraz chciałabym przeprosić moją najlepszą przyjaciółkę za to, że dzisiaj wolałam zostać z Adrianem niż jechać z nią. Naprawdę przepraszam, wiem, że jestem przewidywalna, ale tak długo go nie widziałam i tak długo czekałam na jego wizytę... Nie mogłam stracić tej okazji... szczególnie, że wiem, że już raczej się z nim nie zobaczę... Przepraszam!

A co do tego snu, o którym pisałam wcześniej...Może rzeczywiście nie za dobrze określiłam uczucia, jakie mi towarzyszyły. Gdy pisałam, że poczułam ogromną pustkę, chodziło mi o to, że poczułam się jakby każdy jego krok zbliżał go do śmierci. Tak samo, gdy mówił "Odchodzę..." Nie chodziło o to, że mnie zostawia, bo ma inną dziewczynę... Już do takich rzeczy się przyzwyczaiłam... Z takiego powodu nigdy bym tak nie płakała... Gdy wymawiał tamto słowo czułam jakby żegnał się, ze mną na zawsze, jakby odchodził tam gdzie nikt z nas nie może w tej chwili iść za nim... Dlatego płakałam... Płakałam, bo wiedziałam, że on umiera...
Dlatego poczułam ogromną ulgę, gdy zobaczyłam go w szkole, całego i zdrowego. Choć w pewnym sensie sen się sprawdził...Może nie dosłownie, ale... Wiem, że on teraz cierpi... Wiem też, że w żaden sposób nie mogę mu pomóc...
I tym pesymistycznym akcentem kończę tę notkę i sunę uczyć się na jutro :(  Niech ktoś trzyma jutro kciuki za mnie, bo nie wiem jak to będzie...
selenay : :