Komentarze: 1
Z racji, że wreszcie znalazłam troszkę czasu postanowiłam, że odwiedzę sobie Adrianka :D Ale się zdziwił jak mnie ujrzał! :D Na dodatek musiałam się tłumaczyć, co ja robię tak wcześnie w Krakowie :P Człowiek przyjeżdża w odwiedziny, żeby mu smutno nie było, a ten się tak odwdzięcza :P No i zaczęliśmy się kłócić (to normalny stan rzeczy :P). Po pięciu minutach, obydwoje nie mogliśmy się pozbierać ze śmiechu XD (to też normalne :P). W ogóle ostatnio po tym wypadku strasznie wesoły się zrobił. Wydaje mi się, że to, dlatego, że nie chce żebym się martwiła :( Lekarze powiedzieli, że nie wyjdzie ze szpitala do końca tego tygodnia a i w przyszłym tygodniu nie wiadomo… mówią, że muszą go jeszcze poobserwować…Rany, teraz to ja się naprawdę zaczynam martwić! :P W sobotę jadę jeszcze raz. Tak w ogóle to ja do niego za często jeżdżę. Już sobie ludzie niewiadomo co myślą :P (tak o was mówię ;P)
Oczywiście pozdrowiłam go od wszystkich, którzy mnie do tego zmusili :P Strasznie się ucieszył, że jest taki popularny :D I jak obiecałam was też pozdrawiam od niego :*