Najnowsze wpisy, strona 6


lut 08 2004 Słów kilka na temat
Komentarze: 0
Wczoraj byłam w kinie. Założę się, że nikt nie zgadnie na jakim filmie :P Tak to był Władca Pierścieni - Powrót Króla” Dziwne, że dopiero teraz? A co ja poradzę, że mieszkam na totalnym zaciszu ^^” No cóż u mnie w kinie WP grali dopiero na początku lutego... Gdy po raz pierwszy zobaczyłam “Powrót Króla” oniemiałam z zachwytu! Był po prostu cudowny a muzyka powalała na kolana! Żadne “Pottery” czy “Matrixy” mu nie dorównają! Wczoraj w kinie był ostatni seans, więc postanowiłam sobie, że pójdę jeszcze raz. Oglądając już tak bardziej na spokojnie zaczęłam dostrzegać prawdziwe zalety tego filmu. Poszukiwałam w nim głębszego przesłania. I znalazłam... przyjaźń... miłość... poświęcenie... dzwonek komórki... Zaraz dzwonek komórki? Kurde co jest?! No tak, ktoś bardzo rozumnie zabrał ze sobą do kina komórkę. No cóż zapomniał wyłączyć. Ostatecznie nic się nie stało. Po kilkunastu minutach znowu dzwonek! Tym razem ktoś to zrobił specjalnie. Zdenerwowałam się! Ale z tego co było słychać to tylko ja tak zareagowałam. Większość sali zaczęła się śmiać. Dobra może jestem przewrażliwiona... Tyle, że przez cały seans słyszałam różnego rodzaju szelesty opakowań po chrupkach, odgłosy otwieranych butelek Coli i głośne mlaśnięcia podczas spożywania tego wszystkiego. Zaczęłam się zastanawiać gdzie ja właściwie jestem. W chlewie?! Sama byłam głodna, bo do kina poszłam zaraz po szkole, nawet nie miałam czasu jechać do domu (do szkoły chodzę na 7:30 a seans był o 17:00). Przeżyłabym nawet ten totalny brak jakichkolwiek manier, ale coś mnie dobiło. Po tym nie mogłam już dobrze myśleć o ludziach na sali. Gdy na ekranie gineli ludzie oni się śmiali... takie zabawne było to, że ork przebijał włócznią rannego człowieka... że ludzie gineli bo chcieli ratować coś co kochają... Miałam łzy w oczach patrząc na rycerzy walczących mimo, że byli bez szans, a po sali przechodził pomruk śmiechu... Rozumiem śmiech w momentach rzeczywiście śmiesznych (było ich przecież troszkę :D), ale...
Już nic mnie w ludzkim zachowaniu nie zaskoczy...
selenay : :
lut 07 2004 Pierwsza notka XD
Komentarze: 0

Jak długo żyje nic nie kosztowało mnie tak wiele zachodu jak założenie tego bloga. No ale cóż... udało się :P Długo zastanawiałam się jak to będzie i co ja tu właściwie będę pisać. Mam nadzieję że jakoś sobie poradzę. Trzymajcie za mnie kciuki ^^
Korzystając z okazji iż jest to moja pierwsza notka (jakiż to zaszczyt;P) chciałabym serdecznie pozdrowić oraz podziękować osobom, które przyczyniły się do powstania tego oto blogaska.
A więc wieelkie dzięki Lolitce, która niezmordowanie dopytywała się kiedy ten blog zaistnieje czym motywowała mnie do pracy nad nim (masz natychmiast zacząć coś pisać na swoim blogu, bo cię nie umieszczę w linkach^^). Serdecznie dziękuję także Trusquawce za zachęcanie (czyt. zmuszanie) do rozwijania się twórczo XD Ty w głównej mierze przyczyniłaś się do powstania tego bloga, razem z Bratem (ty wiesz, że ja go po prostu uwielbiam :P) no i oczywiście z Ananaskiem XD A jak! Dziękuję też całej reszcie, która nawet nie wie jak bardzo mi pomogła^^ Jeszcze raz dzięki wszystkim.
Sam blog jeszcze dopracuję, to dopiero próba oswojenia tego stworzenia^^

selenay : :