Archiwum luty 2004


lut 25 2004 Świetny dzień :D
Komentarze: 1
No normalnie super :D Jak wczoraj pisałam miałam mieć przechlapany dzień :D Same kartkówki, sprawdziany i pytanko… A tu nic :D Na PO mnie nie pytał, na następnej lekcji też, potem była kartkówka, ale prościutka :D na chemii też nic (i po co ja się uczyłam?!), z infy zarobiłam piąteczkę z odpowiedzi :D Na ostatnich dwóch lekcjach miał być sprawdzian, ale nauczycielka się rozchorowała i poszliśmy do domku :D Normalnie ekstra! Tylko nie mogę przeboleć tej chemii, gdybym wiedziała, że mnie nie będzie pytać (a lekcję wcześniej chciała, ale się nie dałam XD), to bym poszła wcześniej spać! Nie ma to jak siedzieć do drugiej w nocy i ryć chemię = =” No nie ważne, ważne jest to, że wróciłam do domciu na 13:00.
Z racji, że wreszcie znalazłam troszkę czasu postanowiłam, że odwiedzę sobie Adrianka :D Ale się zdziwił jak mnie ujrzał! :D Na dodatek musiałam się tłumaczyć, co ja robię tak wcześnie w Krakowie :P Człowiek przyjeżdża w odwiedziny, żeby mu smutno nie było, a ten się tak odwdzięcza :P No i zaczęliśmy się kłócić (to normalny stan rzeczy :P). Po pięciu minutach, obydwoje nie mogliśmy się pozbierać ze śmiechu XD (to też normalne :P). W ogóle ostatnio po tym wypadku strasznie wesoły się zrobił. Wydaje mi się, że to, dlatego, że nie chce żebym się martwiła :( Lekarze powiedzieli, że nie wyjdzie ze szpitala do końca tego tygodnia a i w przyszłym tygodniu nie wiadomo… mówią, że muszą go jeszcze poobserwować…Rany, teraz to ja się naprawdę zaczynam martwić! :P W sobotę jadę jeszcze raz. Tak w ogóle to ja do niego za często jeżdżę. Już sobie ludzie niewiadomo co myślą :P (tak o was mówię ;P)
Oczywiście pozdrowiłam go od wszystkich, którzy mnie do tego zmusili :P Strasznie się ucieszył, że jest taki popularny :D I jak obiecałam was też pozdrawiam od niego :*
selenay : :
lut 24 2004 Oj moja główka :(
Komentarze: 0
Trzeci dzień boli mnie głowa (co ta szkoła robi z ludźmi :P). Chodzę jak pijana… Oszaleć można, nawet humor mam do kitu. Normalnie pełny serwis :P Spriggan mi nie pomógł :( To takie anime… kto widział ten wie :D Może troszkę drastyczne, ale zawsze możliwość obejrzenia Yu w akcji mnie odprężała :D Ominae górą :P
Tym razem nic mi nie pomogło… a jutro taki fajny dzień :( Same sprawdziany, kartkówki itp. Nie ma szans żebym się na wszystko nauczyła. Znowu będę musiała zarwać nockę. Rany, żebym tylko nie musiała rano tak wcześnie wstawać… Beatko jak ja bym się chętnie z tobą zamieniła :D
A do tego Adrian nadal jest w szpitalu… muszę tam jechać, obiecałam mu przecież. Tylko, kiedy znajdę na to czas? Ja już na nic czasu nie mam :(
”Niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam!!!”

A tu Yu i paczka :D
No może nie jest to najlepszy obrazek z filmu, ale tylko tu były wszystkie postacie :P
selenay : :
lut 22 2004 Ja nie mogę...
Komentarze: 4
Jak trzeba mieć pecha to na całego :) Trzy dni i trzy wypadki samochodowe :( Nie no, nie moje :P Na szczęście, a może nieszczęście?
W jednym brał udział mój kolega Adrian. Jego rodzicom nic się nie stało, ale on leży w szpitalu… Jakiś wariat wjechał na nich swoim autem. Takim to powinno się prawo jazdy zabierać. Na szczęście już wszystko w porządku. Leży biedak w gipsie, ale jest cały (sprawdzałam :P). Następny wypadek zdarzył się niedaleko mojego domu. Autem musiało porządnie zarzucić, bo wylądowało na dachu w rowie niszcząc płot u sąsiadów. Zresztą to nie pierwszy raz jak tutaj auto ląduje do góry kołami. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Co do trzeciego wypadku, to nie jestem pewna, bo tylko tamtędy przejeżdżałam, ale widziałam jak wynosili kierowcę z samochodu. Nie wyglądał zbyt dobrze.
Takie sytuacje powinny ludzi czegoś uczyć. Ciągle słyszymy o różnych wypadkach, ale dopiero, gdy zginie nam ktoś bliski rozumiemy, jaka to tragedia. Cieszę się, że Adrianowi nic się nie stało, bo nie wiem co bym zrobiła gdybym już nie mogła się z nim kłócić ;) Tylko jak ja niby mam do niego jeździć w odwiedziny, jak ja do szkoły chodzić muszę :( A Kraków to trochę daleko jest :P Kurcze, czego to ja dla niego nie zrobię :D
selenay : :
lut 20 2004 Perwersja się szerzy
Komentarze: 0
Raaany!!! Jak żyję nigdy nie czytałam czegoś tak bardzo perwersyjnego (podkreślam bardzo perwersyjnego :P), dziwnego, odjechanego i do tego nienormalnie nienormalnego (a ja myślałam, że tylko mnie się takie myśli pałętają po głowie :P). Nie no tego to nawet moja wyobraźnia nie mogła przyswoić. Tego się powinno zabronić przed osiemnastką :D Nie no, jestem w szoku! Nie ma mowy o tym abym wam podała tytuł tego dzieła (powiem tylko, że był to fanfic do Beyblade), bo a nóż-widelec przeczyta to jakaś młoda osóbka a ja do końca życia będę mieć wyrzuty sumienia, że uświadomiłam bogu ducha winnego dzieciaka :P
Czasami pomysłowość ludzka mnie zaskakuje. Ludzie litości! Jak już coś publikujecie na necie to przynajmniej ostrzegajcie potencjalnych czytelników co to jest! Jak można było zrobić coś takiego Kaiowi??? To jest CHORE!!! Nie powiem, żeby było nieciekawe :P, ale chore znaczy chore i już :P Ja osobiście nie mam nic ani do hentayów, ani do yaoi, ani nawet do yuri, ale niekiedy już mnie to mdli. Niech ktoś wreszcie spróbuje napisać coś normalnego, to nie boli! A na razie pozostaje mi czytać to co jest :D
selenay : :
lut 20 2004 Smutno wszędzie, tu już tak nie będzie...
Komentarze: 0
Tak obie dziś przeglądałam inne blogi i doszłam do wniosku, że wszyscy piszą tylko pesymistyczne notki :( Normalnie nie mogłam znaleźć żadnego, na którym ostatnie notki nie byłyby pesymistyczne. Dobra ja tu na innych narzekam a mój blogasek wcale nie jest lepszy^^” Dlatego też od dziś obiecuję, że najwyżej co trzecią noteczkę będę pisać o mych mniej przyjemnych przeżyciach. Mam nadzieję, że to was zadowoli i więcej osób tutaj do mnie będzie zaglądać :D Nie, to wcale nie jest próba zmuszenia was do komentowania mego bloga :P (Beciu to się ciebie nie tyczy :D) Zreszta jak nie chcecie komentować, wasza sprawa :P
selenay : :